Wypływając z Sorkwit, warto poświęcić chwilę na rozpoznanie kajaka, wyregulowanie siedzisk, rozłożenie bagażu i wioślarskie zgranie załogi. Dopiero gdy wszystkie te elementy zostaną dopasowane, będzie można swobodnie podziwiać otaczające krajobrazy. Trzymając się lewej strony jeziora Lampackiego w połowie jego długości, wśród trzcin należy odnaleźć wąski przesmyk, którym opuszcza się jezioro Lampackie i przez niewielką zatokę wypływa na jezioro Lampasz. Kolejny akwen ma wydłużony kształt a wysokie brzegi po obu stronach świadczą o rynnie polodowcowej.
Spływ najlepiej kontynuować wzdłuż prawego zalesionego brzegu. W najszerszej części jeziora, po lewej stronie miejscowość Jędrychowo oraz widoczne zabudowania dworu. Po kilku kilometrach na lewym brzegu, znajduje się doskonałe miejsce do wypoczynku – niewielki pomost, wiata stoły oraz obok w lesie bijące źródło wody. Można także wzbogacić swoją wiedzę przyrodniczą, studiując tablice edukacyjne zamontowane w ramach ścieżki przyrodniczej „Jary Lampasza”.
Na końcu jeziora znajduje się wypływ strugi Sobiepanki, jest to wąska kilkumetrowej szerokości struga, która każdorazowo funduje kajakarzom ciekawe niespodzianki. Wiosną potrafi udawać górski i spieniony potok. Latem z kolei potrafi być na tyle leniwa i płytka, że spływowicze zmuszeni są holować kajaki przez blisko połowę jej długości. Przydadzą się buty do wody oraz kawałek linki.
Kolejny akwen to małe jezioro Kujno z wysokim i zalesionym brzegiem. Maksymalna jego głębokość wynosi jedyne 5,5 m. Na końcu jeziora dobrze widoczne ujście strugi Grabówki. Malownicza rzeczka, szczególnie przy słonecznej pogodzie, stanowi przedsmak tego, co czeka kajakarzy na dalszej trasie. Warto spojrzeć w taflę i podziwiać podwodne życie.
Dziewiąty kilometr trasy to most na drodze Mrągowo – Szczytno. Przed mostem sezonowy bar serwuje smaczne posiłki. Można tam również skorzystać z WC. Wzdłuż dalszej części prawego brzegu Grabówki znajduje się letniskowa zabudowa miejscowości Borowe – z kilkoma pomostami, z których często korzystają wędkarze. Starajcie się nie podpływać zbyt blisko spławików, bo może to wystraszyć nęcone ryby, a i doprowadzić do niepotrzebnych kłótni z wędkarzami.
Dalej jezioro Dłużec. Nazwa nawiązuje do wydłużonego na około 3 km kształtu akwenu. Przy silnym wietrze tworzy się na nim uciążliwa fala. Wzdłuż lewego brzegu rozciąga się miejscowość o tej samej nazwie. We wsi znajduje się sklep.
Pod koniec jeziora należy wybrać lewą zatokę, w której znajduje się ujście kolejnej strugi. Jest ono słabo widoczne, gdyż znajduje się wśród szerokiego na około 100 m pasa trzcin. Aby go nie ominąć, po wpłynięciu w zatokę należy trzymać się blisko lewego brzegu. Krótka struga, przepływając pod mostem lokalnej drogi do Piecek, łączy się z jeziorem Białym.
Etap kończy się na prawym brzegu jeziora Białego. Akwen jest szeroki z kilkoma wyspami i wieloma płyciznami, znaczonymi kępami sitowia i pasmami trzcin. Przed paroma laty na dużych wyspach przez cały sezon pasły się stada krów i owiec, dowożonych wiosną łodziami. Stąd też ich nazwy: Owca i Krowa. Stanica Wodna PTTK w Bieńkach jest schowana za wysokimi drzewami. Jest to jedna z najbardziej malowniczo położonych stanic wodnych PTTK na Szlaku Krutyni. W promieniu kilku kilometrów nie ma żadnych większych miejscowości.
Na dalszym odcinku spływu, aż do Babięt, brak sklepów i bazy turystycznej.